2011/03/02

zerodwa/równocześnie

Nie patrzysz na mnie, ale przeczuwasz każdy ruch mojego ciała. Przez to nie mogę zniknąć. Nie patrzę na ciebie, ale wiem, kiedy podniesiesz rękę do ust, chcąc zakryć twarz. Czuję napięcia twoich wahań i urywań w połowie. Odpowiadasz na każdą moją myśl, wiem wszystko to, czego nie mówisz. Wydaje mi się, że tak dobrze cię dostrzegam, potrafiąc oddzielić od wszystkiego, co już znam. Dlaczego z tak dużą łatwością stajesz się wszystkimi, których twarze przechowuję w pamięci? Rozpoznaję w tobie siebie. Wątpię w twoje rysy. Nie rozpoznaję cię. Jakie znaczenie ma dla ciebie obcość znanej twarzy? Nie możesz wiedzieć, nie wiesz tego, czego nie mówię. Zgadzasz się. Zniknęliśmy oboje.


*


No comments:

Post a Comment